Kolejną odkurzoną potrawą z dawnych lat według przepisu mojej mamy będą nóżki w galarecie vel. galaretka. Z tego dania akurat najbardziej smakowała mi sama część galaretkowata połączona z octem. Samodzielnie robiłam ją pierwszy raz wyszła smaczna,ale mało przejrzysta. Jak się później dowiedziałam sekretem klarowności galaretki jest to, że trzeba gotować ją wolno, na bardzo małym ogniu.
GALARETKA WIEPRZOWA / NÓŻKI
Składniki:
2,3 nóżki wieprzowe
1,5 litra wody
1 cebula
1 marchew
3-4 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
3 ząbki czosnku
Przygotowanie:
Cebulę obieramy i opalamy nad palnikiem,aż zrobi się prawie czarna (ja kładę ją na palniku kuchenki gazowej).
Nóżki dokładnie czyścimy,myjemy. Wkładamy je do wody i gotujemy. Kiedy woda się zagotuje i pojawią się "szumy" zbieramy je, a do garnka wrzucamy obraną marchew i opaloną cebulę oraz ziele i liście laurowe. Gotujemy wywar na bardzo małym ogniu przez 4 godziny (marchew trzeba wyjąć wcześniej jak będzie miękka).
Po tym czasie nóżki powinny już się rozpadać. Przez durszlak przelewamy do oddzielnego naczynia powstały podczas gotowania wywar,do którego dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek.
Nóżki i marchewkę studzimy.(cebulę,liście i ziele można wyrzucić)
Ostudzone nóżki obieramy ze skóry i kości zostawiając samo mięso. Kawałki mięsa oraz pokrojoną marchewkę układamy w miseczkach, dodajemy odrobinę soli i pieprzu,a następnie zalewamy wywarem. Odstawiamy do wystygnięcia na kilka godzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz