Tarta z mirabelką

Słodko -kwaśne, małe, żółciutkie, pachnące mirabelki jednoznacznie kojarzą mi się ze słonecznym sierpniem, polami pachnącymi koszonym zbożem i beztroskim dzieciństwem. Kiedyś można je było spotkać praktycznie przy każdym polu czy w  ogrodzie, teraz po prostu zniknęły. Bardzo trudno je gdziekolwiek kupić.W tym roku udało mi się znaleźć kilka dziko rosnących drzewek i z niecierpliwością czekałam aż owoce dojrzeją.Zebrałam sporą ilość i  udało mi się zrobić zapas kompotów i przepysznych konfitur mirabelkowych na zimę. Nie mogłam się też powstrzymać żeby nie zrobić tarty. 

TARTA Z MIRABELKĄ 

Składniki:
(na formę 24 cm) 
 
ciasto:
200 g mąki
50 g cukru
100 g masła
1 jajko
1 szczypta soli

nadzienie:
1 kg mirabelek
1 cukier waniliowy
1 szklanka cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 szkl wody
1 łyżka mąki ziemniaczanej

Przygotowanie: 

Ciasto: 
Z podanych wyżej składników zagniatamy ciasto, które następnie wstawiamy do lodówki na 30 minut. Po tym czasie dzielimy na dwie części. Większą rozwałkowujemy, układamy w formie do tarty i zapiekamy 20 minut w 180 stopniach.

W międzyczasie przygotowujemy mirabelkowe nadzienie. 

Nadzienie: 

Mirabelki myjemy i pozbywamy się z nich pestek. Wrzucamy do garnka i gotujemy od czasu do czasu mieszając. Kiedy puszczą sok i trochę zmiękną  dodajemy cukier,wanilię i cynamon. Mieszamy. Na koniec rozpuszczamy w 1/2 szklanki wody 1 czubatą łyżkę mąki ziemniaczanej i dodajemy do gotujących się mirabelek. Mieszamy szybko ponieważ sok szybko zgęstnieje. Odstawiamy z ognia i studzimy.

Na podpieczony spód tarty wlewamy mirabelkowe nadzienie , a na nim układamy rozwałkowaną pozostałą część ciasta lub jak u mnie wykrojone z ciasta wzorki. Wierzch smarujemy roztrzepanym białkiem. Zapiekamy jeszcze przez 35 minut, także w 180 stopniach.
Po upieczeniu wierzch ciasta posypujemy płatkami migdałowymi.

 

\