wtorek, 22 maja 2018

Ptysie z piankowym kremem


Ptysie robię dość często i w różnych wersjach smakowych. Tym razem z klasycznym kremem białkowym. Krem piankowy w tych ptysiach jest bardzo słodki i smakuje jak za dawnych lat w kultowych cukierniach. Jego słodycz jednak złamałam odrobiną limonki.

PTYSIE z PIANKOWYM KREMEM LIMONKOWYM

Składniki:
(ok.10 szt)
ciasto:
2 jajka
75 g mąki 
125 ml wody
63 g masła
szczypta soli
krem piankowy:
120 g cukru
2 białka
1 łyżeczka soku z limonki
75 ml wody
szczypta soli

Przygotowanie:
ciasto:
Masło, wodę oraz sól gotujemy. Kiedy masło się rozpuści do garnka dodajemy mąkę i mieszamy aż powstanie gładkie , zwięzłe ciasto. Garnek zdejmujemy z ognia, ciasto mieszamy aby uwolnić parę, studzimy. Do przestudzonego ciasta wbijamy po jednym jajku i miksujemy,aż ciasto je wchłonie. 
Ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego, wyciskamy na blachę robiąc 3-4 cm odstępy. Pieczemy w 190 stopniach przez 20 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy jeszcze 10 minut. 
Upieczone ptysie studzimy, a potem przecinamy na połówki.
krem piankowy:
Do wykonania kremu będzie potrzebny termometr cukierniczy.
Białka ubijamy ze szczyptą soli i łyżeczką soku z limonki. 
Wodę z cukrem gotujemy (nie mieszamy cukru, powinien pozostać na dnie garnka), a kiedy zacznie "bulgotać" (pojawią się pęcherzyki) mierzymy temperaturę. Syrop powinien mieć 118 stopni.
Gorący syrop wlewamy cienką strużką do ubijanych białek, przy czym zwiększamy obroty miksera. Białka po dodaniu syropu zrobią się wodniste, więc trzeba je ubijać dalej (ok. 10 minut), aż krem białkowy ostygnie i zacznie gęstnieć.
Do ubitego na sztywno kremu białkowego dodajemy otartą skórkę z limonki (uwaga : dodajemy go dopiero po ubiciu kremu, a nie podczas ubijania)
Kremem nadziewamy przepołowione ptysie. Wierzch posypujemy cukrem pudrem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz