Plan na
niedzielę był dość spontaniczny i mimo,
że w zeszłym roku stwierdziłam ,że nie prędko pojadę w Tatry,siostra podjęła
temat wycieczki nad Morskie Oko. Na
szczęście niedzielny poranek przywitał nas piękną, niemalże upalną aurą, co
skutecznie zniechęciło ją do górskich wędrówek. Zmieniliśmy plan na lekki
spacer i zwiedzanie.
Niedzica, zamek, tama, jezioro.
Droga do
Niedzicy prowadzi krętą asfaltówką między polami, z których rozciąga się
niesamowity widok z jednej strony na Pieniny a w oddali na piękne, okazałe i
niemalże dumne Tatry. Aż żałuję, że nie mogliśmy się zatrzymać, żebym mogła
zrobić trochę lepszych ujęć.
Zamek w Niedzicy mieści się na wzgórzu nad jeziorem.
Rozpościera się z niego, wspaniała panorama na zaporę i zbiornik retencyjny, a po drugiej stronie na ruiny zamku Czorsztyn.
Turystów pragnących zrobić w tym miejscu fotki, mimo wczesnej pory było już
mnóstwo.
Sam zamek prezentuje się okazale, chociaż mi osobiście przeszkadzało
pomieszanie stylów, odnowionej części , w której znajduje się muzeum ze starym
kamiennym średniowiecznym wnętrzem drugiej części budowli.
Przyłapana przez siostrę (fot.A.W.) |
Dla najmłodszych przy przystani można znaleźć mały
plac zabaw, więc mój siostrzeniec też był zachwycony, jak to się mówi dla
każdego coś dobrego.
Z zamku wychodzimy ścieżką spacerową, która prowadzi na koronę tamy
na Jeziorze Czorsztyńskim. Na ścieżce nie brakuje niestety kolorowych straganów z
przeróżnymi pamiątkami i miejscowymi specjałami.
Mimo wielkiego upału i braku możliwości znalezienia skrawka cienia na tamie nie zabrakło chętnych do zrobienia sobie bądź swoim pociechom pamiątkowego zdjęcia na chodnikowym obrazie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz