Wakacje się skończyły, czas wrócić do codziennych obowiązków, warto jednak osłodzić sobie ten czas odrobiną dojrzewających już śliwek węgierek. Dzisiejszy deser można zrobić w dwóch wersjach. Pierwsza słoiczku z lekkim musem śliwkowym, druga w foremce polana gęstym sosem śliwkowym. Uwielbiam ten smak.
PANA COTTA z MUSEM ŚLIWKOWYM
WERSJA I w słoiczku
Składniki:
pana cotta:
200 ml śmietany
200 ml mleka
2 łyżeczki miodu
10 g żelatyny
1/3 szkl wody
mus śliwkowy:
220 g śliwek (waga z pestkami)
150 ml śmietany 30%
opcjonalnie cukier do osłodzenia
Przygotowanie:
panna cotta:
Mleko i śmietanę podgrzewamy, ale nie gotujemy. Do ciepłej mieszanki dodajemy miód, mieszamy do rozpuszczenia. Zdejmujemy z ognia dodajemy rozpuszczoną w gorącej wodzie (1/3 szkl) żelatynę, mieszamy. Studzimy, przelewamy do szklanek. Wstawiamy do lodówki. Kiedy krem zastygnie nalewamy warstwę musu śliwkowego i ponownie wstawiamy do lodówki do stężenia.
mus śliwkowy:
Ze śliwek usuwamy pestki. Śliwki podgrzewamy w garnku z odrobiną wody i mieszamy, aby się nie przypaliły. Kiedy śliwki puszczą sok i zrobią się miękkie miksujemy je blenderem, a powstały sos przecieramy przez sitko. Sos śliwkowy opcjonalnie w zależności od słodkości śliwek można dosłodzić według uznania. Studzimy.
Śmietanę ubijamy na sztywno i delikatnie mieszamy z sosem śliwkowym.
Wersja II
Krem ze śmietany i mleka przelewamy do silikonowej foremki, wstawiamy do lodówki. Kiedy krem się zetnie pana cottę przekładamy na talerzyk i polewamy sosem śliwkowym.
Obie wersje wyglądają apetycznie 😊
OdpowiedzUsuń