Każdy łasuch powie "Nigdy nie jedz za dużo na obiad bo nie będziesz miał miejsca na deser".
Deser jest zwieńczeniem posiłku, ale bywa, że pytanie "co będzie na deser?" pada jeszcze przed posiłkiem. Co zwykle robicie?
Ja staram się aby desery były różnorodne, a co z tym idzie mniej lub bardziej kaloryczne. Zdarza się czasem nachodzi mnie ochota na coś słodkiego, a w domu brakuje jakiegoś ciasta, ciastek lub zwyczajnie nie ma się na nie ochoty przygotowuję w takiej sytuacji na przykład jakiś kremowy deser z produktów, które mam pod ręką.
Deser jest zwieńczeniem posiłku, ale bywa, że pytanie "co będzie na deser?" pada jeszcze przed posiłkiem. Co zwykle robicie?
Ja staram się aby desery były różnorodne, a co z tym idzie mniej lub bardziej kaloryczne. Zdarza się czasem nachodzi mnie ochota na coś słodkiego, a w domu brakuje jakiegoś ciasta, ciastek lub zwyczajnie nie ma się na nie ochoty przygotowuję w takiej sytuacji na przykład jakiś kremowy deser z produktów, które mam pod ręką.
KREM CHAŁWOWY
Składniki:
(na 2 porcje)
50 g chałwy waniliowej
100 g białej czekolady
200 g sera białego
40 g masła
60 g cukru
1 jajko
1 łyżeczka cukru waniliowego
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
rodzynki do posypania (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Z białka ubijamy sztywną pianę.
Żółtko ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym.
Do utartego żółtka dodajemy zmielony twaróg, miękkie masło oraz mąkę i pokruszona chałwę.
Wszystko wstawiamy do kąpieli wodnej i podgrzewamy aż masa uzyska temperaturę około 75°C, następnie studzimy i delikatnie mieszamy z pianą z białek.
Przekładamy do miseczek i dekorujemy starta czekoladą, kawałkami chałwy i rodzynkami. Odstawiamy do lodówki przynajmniej na godzinę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz